Ben Nevis to najwyższy szczyt Szkocji, a przy okazji również Wielkiej Brytanii. Szlak na szczyt jest prosty, niemniej trzeba mieć minimum kondycji. Zapraszam do lektury szczegółów wyprawy na Ben Nevis.
Jak wejść na Ben Nevis?
Ben Nevis góruje nad doliną Glen Nevis i główny szlak rozpoczyna się właśnie w tym miejscu. W związku z tym, że w Glen Nevis (okolice Fort William) postanowiliśmy spędzić kilka dni to również spaliśmy w okolicy.
#NOCLEG
Miejsce na nocleg wybraliśmy nieprzypadkowo. Zależało nam na dobrej lokalizacji w dolinie Glen Nevis. Schronienie na trzy noce znaleźliśmy w Glen Nevis Youth Hostel, który jest kapitalną miejscówką. Za 3 noce i 4 osoby zapłaciliśmy 381F, co dało 31,75F za noc. W zamian za to otrzymaliśmy niewielki pokój z łóżkami piętrowymi i łazienką.
Gdzie nocować w Glen Nevis?
Do dyspozycji gości była dobrze wyposażona wspólna kuchnia oraz jadalnia. Hostel wyposażony jest również w suszarnie, w której można zostawić mokre po wyprawie ubrania. Dla chętnych jest również pralnia, gdzie za kilka funtów można zrobić pranie. Hostel obecnie ma ocenę 9,2/10 i zasługuje na nią w 100%. Przy hostelu jest niewielki parking.
#POGODA
Planując wyjście na szczyt musimy sprawdzić pogodę. Obsługa w hostelu jest dobrze obeznana z warunkami i codziennie rano na tablicy w recepcji publikuje pogodę na konkretny dzień. My niestety nie trafiliśmy na najlepsze warunki, powyżej 200 metrów nad doliną padał deszcz, czasami grad, a przejaśniało się bardzo rzadko. Na szczycie temperatura oscylowała w granicach 0 stopni i wiał silny wiatr.
Pamiętajmy o tym, że Ben Nevis to wysoki szczyt i pogoda u góry może być zupełnie inna niż w dolinie.
#UBIÓR
Mówi się, że nie ma złej pogody, tylko zły ubiór. Nawet jeśli prognozowana pogoda jest idealna, to między doliną, a szczytem jest ponad 1300m różnicy, więc u góry będzie zdecydowanie chłodniej oraz może mocno wiać.
Jak ubrać się w góry?
Idąc na Ben Nevis należy ubrać się tak, jakbyśmy szli w polskie góry jesienią. Jeśli nie będzie padać, to wycieczka powinna udać się bezproblemowo.
Niestety my większość czasu mieliśmy padający deszcz, w związku z czym ubrania oparte o dobrą membranę były wręcz niezbędne. Ja używałem spodni oraz kurtki z Gore-texu firmy firmy Marmot. Niestety częściowo mi przemokły, ale były narażone na mocny deszcz, więc w tym przypadku chyba tylko guma mogłaby wytrzymać 🙂
Buty, które wziąłem ze sobą również były z Gore-texu, ale żeby ograniczyć wagę bagażu podczas podróży zdecydowałem się na niskie obuwie firmy Merrell, które towarzyszy mi od kilku lat. Niestety buty są mocno zużyte i nie dały rady w starciu z brutalną pogodą. Pod koniec wycieczki chlipały wewnątrz. Żeby uświadomić Wam jak mocno padało to plecak z porządnego materiału z dodatkową osłoną w postaci pokrowca przeciwdeszczowego był miejscami wilgotny w środku.
#SZLAK
Ben Nevis ma 1345m wysokości, a szlak zaczyna się niemal na poziomie morza. Samo podejście nie jest eksponowane, ani specjalnie trudne, natomiast wymaga posiadania choćby niewielkiej kondycji, ponieważ pokonanie około 1400m w pionie jest wymagającym przeciwnikiem.
Szlak na Ben Nevis
Szlak na Ben Nevis (Mountain Track) rozpoczyna się około 2km od Fort William przy Ben Nevis Visitor Centre. My rozpoczynaliśmy z Glen Nevis Youth Hostel, z którego jest bezpośrednia ścieżka, która łączy się ze szlakiem. Podejście ścieżką widać z hostelu.
Na poniższej mapie zaznaczone są obie ścieżki, które łączą się w jednym punkcie, a następnie jako Mountain Track prowadzą na szczyt.
Idąc od hostelu bardzo szybko zdobywamy wysokość. Całość wycieczki zajęła nam 5,5h licząc 30 minut przerwy na szczycie. Z Visitor Centre podawany czas wynosi 7h (w górę i na dół), natomiast z hostelu może to być kilkanaście minut krócej. Im wyżej idziemy tym nachylenie podejścia robi się łagodniejsze.
Jeśli pada deszcz, to podczas schodzenia należy bardzo uważać, ponieważ kamienie są bardzo śliskie. Sam zaliczyłem porządną glebę. Całość wycieczki to 16km.
#SZCZYT
Jeśli dopisze nam pogoda to ze szczytu zobaczymy niesamowity widok. Niestety nam towarzyszył niski poziom chmur, a widoczność ograniczała się do kilkunastu metrów. Na Benku (potocznie tak mówi się na Ben Nevis) mieści się niewielki schron turystyczny, który pomieści kilka osób. W razie złej pogody można się w środku schować. My skorzystaliśmy, gdyż temperatura na zewnątrz wynosiła około zera stopni i padał deszcz.
Ben Nevis trekking
Podsumowując wyjście na Ben Nevis było ciekawym przeżyciem, jedynie czego żałuję to brak widoku ze szczytu. Schodząc w kilku miejscach chwilowo się przejaśniało i można było zobaczyć okolicę. Pomimo przemoczenia uważam wycieczkę za udaną i jeśli tylko będziecie mieli okazję to rekomenduję Wam wyprawę w góry 🙂
Pozostałe wpisy:
Szkocja – informacje praktyczne przed wyjazdem
Edynburg – przewodnik po mieście
Isle of Skye – najpiękniejsza wyspa Szkocji
Jeśli spodobał Ci się materiał to postaw mi kawę. Pomoże mi to dofinansować mój prywatny projekt „Miasta stojące murem”, w ramach którego odwiedzam miasta i miasteczka w Polsce otoczone średniowiecznymi murami obronnymi, a następnie przygotowuję o nich materiał.
Wielkie dzięki 🙂
Szkocja kusi już od dawna sam wiesz 🙂 Super post, napewno wrócę do niego podczas planowania 🙂