Zieloną Górę odwiedziliśmy już na spokojnie i bez pośpiechu. Chcieliśmy jeden dzień zwiedzać na totalnym luzie. Ten przewodnik nie będzie zatem po wszystkich atrakcjach miasta, ale po kilku wybranych, które udało nam się zobaczyć w ciągu jednego dnia. Zatem zapraszam Was do krótkiego przewodnika po Zielonej Górze i jej wybranych atrakcjach.
Najciekawsze atrakcje Zielonej Góry
Booking.comZielona Góra to bardzo ciekawe miasto, a przede wszystkim zgodnie z nazwą jest zielone. Wszędzie jest dużo zieleni, a nawet są elektryczne autobusy.
Zawsze myślałem, że Zielona Góra jest siedzibą województwa lubuskiego, ale sytuacja tutaj jest trochę bardziej skomplikowana. Tam mieści się siedziba sejmiku, ale wojewoda urzęduje już w Gorzowie Wielkopolskim. Co ciekawe Zielona Góra historycznie należy do Dolnego Śląska.
Zielona Góra co zobaczyć?
Miasto powstało w XIII wieku, a prawa miejskie uzyskało w 1323 roku. Zielona Góra początkowo była pod władaniem Piastów, później przeszła pod panowanie czeskie. Podczas II wojny światowej miasto nie ucierpiało specjalnie. Udało się je również ochronić przed Armią Czerwoną, a wszystko dzięki miejscowemu proboszczowi, który przed wejściem wojsk do miasta zakomunikował żołnierzom, że tylko zostali tam cywile.
Ruiny pałacu w Zatoniu
Miejsce takie, jak ruiny pałacu w Zatoniu są czymś, co bardzo lubię. Zamki i pałace, w szczególności w formie trwałej ruiny to moje oczko w głowie. Ten pałac powstał w 1689 roku. Około połowy XIX wieku przebudowano go w stylu klasycystycznym. Gościł tam nawet król Prus Fryderyk Wilhelm IV. Zniszczony został w wyniku pożaru, który wywołały wojska rosyjskie w 1945 roku.
Kilka lat temu pałac i otaczający go ogród przeszły rewitalizację i obecnie są dostępne dla turystów w formie ruiny. Można wejść do środka. Miejsce robi wrażenie.
Warto też podejść do altany na niewielkim wzgórzu w parku kilkaset metrów od pałacu. Wstęp jest darmowy.
Ogród Botaniczny w Zielonej Górze
Ogród Botaniczny w Zielonej Górze jest bardzo ciekawym miejscem. Co prawda jest nieduży, ale z pewnością nie będziecie się tam nudzić. Znajduje się tam tam wiele roślin, ale również i zwierząt.
Wstęp normalny to 2 zł, a ulgowy 1 zł.
Zielonogórskie Bachusiki
Bachus to z mitologii greckiej bóg płodności, ale także i wina. Co roku w Zielonej Górze odbywa się “winobranie”, czyli największe święto wina w Polsce. Stąd też tak jak Wrocław ma swoje krasnale, to w Zielonej Górze możecie poszukać Bachusików. Obecnie jest ich już ponad 50. Są niewielkie i szukajcie ich wszędzie. Podczas wizyty w mieście udało nam się kilka z nich zlokalizować.
Stary Rynek i Ratusz w Zielonej Górze
Spacerując po centrum miasta nie można pominąć rynku (Stary Rynek), który jest całkiem przyjemny. Otaczają go ciekawe kamieniczki. Najstarsze pochodzą z XVII wieku.
W centrum Starego Rynku stoi gotycki ratusz z XV wieku. Obecny klasycystyczny wygląd powstał w wyniku przebudowy w XIX wieku. Wieża ratusza jest delikatnie odchylona od pionu.
Warto też pospacerować sobie uliczkami starego miasta w poszukiwaniu Bachusików.
Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej w Zielonej Górze
Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej w Zielonej Górze powstał w połowie XVIII wieku i należy do najstarszych świątyń w mieście. Obecnie jest świątynią katolicką, ale do końca II wojny światowej był kościołem ewangelickim.
Konkatedra pw. św. Jadwigi Śląskiej
Konkatedra pw. św. Jadwigi Śląskiej położona jest na wschód od rynku. Zbudowano ją w XIII wieku, dzięki czemu jest najstarszym zabytkiem w Zielonej Górze.
Obok świątyni znajduje się mural związany z wydarzeniami z 1960 roku, a chodzi o protesty ponad 5000 mieszkańców miasta przeciwko władzy komunistycznej.
Wieża Łaziebna (Głodowa)
Wieża Łaziebna (Głodowa) pochodzi z 1487 roku, ma 35 metrów i jest częścią dawnych murów miejskich, których fragment zachował się koło kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej.
Palmiarnia w Zielonej Górze
Nie ukrywam, że po palmiarni oczekiwałem wiele, tym bardziej, że w moich rodzinnych Gliwicach również znajduje się palmiarnia. Niestety tą w Zielonej Górze się zawiodłem.
Powstała ona 60 lat temu. Mieści się na niewielkim wzgórzu nieopodal starego miasta. W jej wnętrzach jest restauracja ze stolikami pośród roślin, co może być ciekawym doświadczeniem. Można też wejść na wyższe kondygnacje. W dniu, w którym byłem restauracja była wynajęta na komunię, więc nie można było zwiedzić całości. Przez to wstęp też był darmowy. Skorzystaliśmy z wizyty na wyższych piętrach, ale im wyżej tym było bardziej duszno i gorąco. Nie dało się oddychać. Wyszedłem ze środka szybciej, niż wszedłem. Takiego efektu nie ma w gliwickiej radiostacji. Niestety tym jedynym miejscem jestem bardzo zawiedziony.
Samo miasto bardzo mi się podobało. Poszukiwanie Bachusików było niesamowitym przeżyciem, zresztą podobnie jak szukanie wrocławskich krasnali. A czy wy znaleźliście już wszystkie Bachusiki? 🙂
Jeśli spodobał Ci się materiał to postaw mi kawę. Pomoże mi to dofinansować mój prywatny projekt „Miasta stojące murem”, w ramach którego odwiedzam miasta i miasteczka w Polsce otoczone średniowiecznymi murami obronnymi, a następnie przygotowuję o nich materiał.
Wielkie dzięki 🙂
Krasnali w Krakowie jest delikatnie więcej niż Bachusików 🙂 piękne miasto, dzięki za polecajkę!
Idealne po drodze nad morze 🙂