Batanta jest jedną z czterech głównych wysp na w archipelagu Raja AmpatIndonezji. Położona jest w centralnej części i podobnie jak Misool należy do rzadziej odwiedzanych miejsc, a to zdecydowanie błąd. Mimo, że nie ma tak pięknych lagun to kryje w sobie piękne wodospady, manty, rafy koralowe i wiele innych ciekawostek. W tym artykule przeczytacie o najciekawszych atrakcjach ba Batancie.

Co zobaczyć na Batancie?

Jak dostać się na Batantę?

Batanta położona jest w centralnej części i ma ponad 60 kilometrów długości. Jest górzystą wyspą z najwyższym szczytem Gunung Batanta o wysokości 1183 metrów. Na Batantę można dostać się na kilka sposobów, najtańszym jest rejs z Sorong promem do Waisai na Waigeo, a bilet kosztuje 150000 IDR (około 42 zł w zależności od przelicznika rupii). Prom płynie nieco 2 godziny. Następnie z portu może Was odebrać osoba z homestaya, gdzie rezerwowaliście nocleg. Mój znajdował się w zachodniej części wyspy, więc podróż z Waisai to kolejne około 2,5 godziny łodzią. Taki transfer to wydatek 2,5 miliona rupii za czteroosobową łódź (około 700 zł) w jedną stronę.

Drugi sposób to transfer bezpośrednio z Sorong, ale wówczas to wydatek 5 milionów rupii (około 1400 zł) czteroosobową łodzią lub 8 milionów (około 2240 zł) za siedmioosobowego speedbota. W tym przypadku trzeba liczyć się z możliwością anulowania podróży jeśli warunki na morzu będą niesprzyjające.

Na Batantę przypłynąłem bezpośrednio z Misool co było sporym wyzwaniem, gdyż należało pokonać Morze Halmahera, a cała podróż zajęła 4 godziny, a do pokonania mieliśmy dystans ponad 160 kilometrów. Początkowo mieliśmy płynąć łodzią, która woziła nas codziennie, jednakże w naszej łodzi niemalże codziennie był problem z jednym z silników. Gdyby na otwartym morzu taka sytuacja się pojawiła, wówczas podróż znacznie by się wydłużyła. Taki transfer miał kosztować nas 16 milionów rupii za łódź (około 4500 zł). Ostatecznie obsługa naszego lokum Lalelkai Nature Lodge zamówiła nam dużo większą i szybszą łódź z dwoma silnikami po 200 koni każdy, dzięki temu podróż była krótsza. Taka przyjemność była jednak droższa i kosztowała 25 milionów rupii (około 7000 zł). Koszt ogromny, ale z drugiej strony morze było wzburzone, a fale miejscami osiągały nawet 3 metry wysokości. Było to ogromne przeżycie i spora dawka emocji. Ten transfer przeznaczony był dla 8 osób i bagażu.

Niestety transfery na Raja Ampat to jeden z większych kosztów całego wyjazdu i najbardziej opłaca się podróżować tam w 2-4 osób, aby koszt łodzi podzielić pomiędzy pasażerów. Dotyczy to zarówno transferów, jak i wycieczek.

Gdzie nocować na Batancie?

Batanta oferuje wiele miejsc noclegowych, a najwięcej znaleźć można w centralnej części północnego wybrzeża. Niektóre z miejsc dostępne są na bookingu, a część przez stronę stayrajaampat.com. My nocowaliśmy w położonym po zachodniej stronie Batanty Dayan Dive Homestay, który cieszy się dosyć dobrymi opiniami.

Bungalowy w Dayan Dive Homestay to typowe homestaye zbudowane z liści palmy, domki mają zasuwane drzwi i okiennice, jednakże trzeba przyjąć, że są bardzo przewiewne. Na podłodze znajduje się materac oraz moskitiera. Do dyspozycji gości jest wspólna łazienka i toaleta, a pomieszczenia te są betonowe i mają kafelki, co jest namiastką luksusu. W samej łazience zrobiony jest nawet prowizoryczny prysznic.

 

Posiłki podawane są w mesie na pomoście i zazwyczaj było to coś słodkiego na śniadanie np. babka, a ryż z dodatkami takimi jak kurczak, ryba i warzywa na obiad i kolację. Zasięg komórkowy w tym miejscu praktycznie nie istnieje, w porywach łapałem 2 kreski, a wiadomości na whatsapa nie dochodziły. Sytuację ratował starlink, który uruchamiany był na kilka godzin, gdy był włączony prąd. Trzeba przyznać, że w porównaniu do Lalelkai tam działał całkiem sprawnie. Prąd natomiast był włączany zazwyczaj między 18-19 maksymalnie do 22 lub 23, chociaż kilka razy zdarzyło się, że był dostępny cały dzień, a nawet noc, ale wynikało to z zapominalstwa lub potrzeby prądu do prac nad nowymi domami. Podczas mojego pobytu w grudniu 2024 roku powstawały nowe bungalowy położone w drugiej linii, a część z nich była już gotowa. Ich standard był zdecydowanie wyższy, gdyż miały szklane okna i były dużo solidniejsze.

Noc w domku to wydatek 1050000 rupii (czyli około 280 zł), a podana cena dotyczy dwóch osób i zawiera wyżywienie. Jeśli podróżujecie solo to domek na własność to wydatek ponad 820000 rupii, czyli 230 zł, a cena również zawiera wyżywienie.

Samo miejsce jest położone w ciekawej lokalizacji. W pobliżu jest piękna rafa i spot z mantami, i nieopodal często przepływały delfiny. Rankiem do brzegu podpływały niewielkie płaszczki i małe rekiny, a w pobliskim lesie spotkać można było kraby palmowe, co jest niezwykle rzadką rzeczą.

Opłaty za wstęp na Raja Ampat

Podróżując na Raja Ampat należy uiścić opłaty w postaci 300000 IDR za wstęp do parku, a także 700000 IDR opłaty dodatkowej, łącznie 1 milion IDR (około 280 zł). Zakładam, że będziecie podróżować z Waisai, gdzie jest specjalny punkt, w którym można dokonać płatności Podobno w najbliższej przyszłości opłaty będą zmienione, dojdą nowe, a te dotychczasowe będą zmienione na inne kwoty. W chwili udostępnienia tego artykułu nie posiadam więcej informacji, natomiast gdy tylko je potwierdzę, to z pewnością się nimi podzielę. Więcej o dokumentach potrzebnych na Raja Ampat przeczytacie na oficjalnej stronie. Jest tam również zakładka o możliwości wyrobienia dokumentów online.

Wiza do Indonezji

Wjeżdżając do Indonezji musicie mieć wizę. Możecie ją wyrobić na lotnisku po przylocie, ale można również zrobić to online. Wizę typu B1, czyli do celów turystycznych na 30 dni kupicie przez oficjalną rządową stronę. Kosztuje 500000 IDR (aktualnie około 120 zł), a ja zachęcam do wyrobienia jej online. Wyrobiony w ten sposób dokument ważny jest 90 dni, więc weźcie pod uwagę, aby cały Wasz wyjazd zawarł się w okresie. Po przekroczeniu granicy wiza będzie ważna 30 dni.

Najciekawsze atrakcje Batanty

Batanta oferuje odwiedzającym wiele wspaniałych miejsc, z których najciekawsze to spot z mantami, rafy koralowe i wodospady. Wszystkie odwiedzone przeze mnie miejsca znajdziecie w dalszej części artykułu.

Spot z mantami

Manty to niezwykłe zwierzęta nazywane diabłami morskimi. Mogą osiągnąć do 6 metrów szerokości i ważą nawet 1300 kilogramów. Sporo osób myli manty z płaszczkami, a te stworzenia są niegroźne. Co prawda mają ogon podobny do płaszczki, ale nie ma w nim kolca jadowego. Manty żywią się małymi rybami i planktonem.

Około kilometra od Dayan Dive Homestay znajduje się spot, w którym widziałem nawet 4 manty w jednym momencie. Pływanie z tymi wielkimi stworzeniami jest niesamowitym przeżyciem. Wspomniany spot znajduje się przy niewielkiej bezludnej wyspie z plażą, a wokół niej tworzą się miejscami silne prądy i trzeba uważać.

Tajemniczy Ogród

Po drugiej stronie wyspy, gdzie mieści się spot z mantami znajdowała się piękna rafa koralowa, zwana Tajemniczym Ogrodem. Kolory i bogactwo korali, które tam były  sprawiało, że rafa była fenomenalna.

Wodospady na Batancie

Na Batancie można zobaczyć dwa wodospady, które położone są w centralnej części wyspy po północnej stronie i z naszego noclegu trzeba było tam płynąć co najmniej godzinę. Podróż kończyła się przy niewielkim pomoście wśród namorzynowego lasu, który wyglądał tak, jakby miały stamtąd wyskoczyć krokodyle.

Do pierwszego wodospadu prowadził wspomniany pomost, który był bardzo śliski. Trekking był łatwy i był krótszy niż 15 minut. Pierwszy wodospad miał kilka metrów wysokości i był bardzo ciekawy. Właściwie było to fantastyczne miejsce na sesje fotograficzną.

Droga do drugiego wodospadu to kilkukilometrowy trekking przez dżunglę i niewielka wspinaczka, której nie ułatwiało błoto, rwący strumień, śliskie kamienie i korzenie, które znajdowały się na szlaku. Paradoksalnie to właśnie najprościej szło się strumieniem, gdyż kamienie w nim gwarantowały przyczepność, czego nie można powiedzieć o korzeniach, czy błocie na ścieżce. Po drodze można było spotkać wiele różnych stworzeń np. krocionogi, które prawdopodobnie są jadowite. Niezależnie, czy szło się w adidasach, czy sandałach trekkingowych to po wycieczce wszystko było brudne i mokre.

Drugi z wodospadów miał co najmniej kilkanaście metrów wysokości, chociaż w moim odczuciu może nawet kilkadziesiąt, ale nie mogłem nigdzie znaleźć oficjalnej wysokości. Miejsce było piękne i ukryte daleko od ludzi.

Wioska Yensawai

Raja Ampat to nie tylko piękne rafy koralowe, plaże, widoki i zwierzęta. To również niewielkie wioski i ich mieszkańcy. Podczas wyjazdu miałem okazję zobaczyć tylko jedną wioskę na Batancie, nie licząc tej na Yellu (Misool). Nazywała się Yensawai, a mieszkańcy przyjęli nas z ogromną życzliwością.

Tak naprawdę to była wioska, w której na co dzień mieszka właściciel i obsługa naszego homestaya. W wiosce znajduje się również niewielki port, gdzie przypływają z zaopatrzeniem promy z Sorong lub innych miejsc. 

W wiosce znajdowało się tam również kilka sklepów, w których można było zaopatrzyć się w różne produkty, np słodkie napoje. Piwa natomiast tam nie było.

Mimo skromnych warunków bytowych mieszkańcy chodzą uśmiechnięci, a lokalne dzieciaki bawią się ile mogą. Turyści są dla nich atrakcją, tak samo jak oni dla nas. Miło tak popatrzeć na uśmiechnięte twarze ludzi, którzy mają tak niewiele.

Sandbank Mansfield Eiladen

Mansfield Eilanden to sporej wielkości mielizna położona pomiędzy wyspami Batanta i Mansuar. W trakcie odpływu woda odsłania niewielkie wysepki, podczas gdy większość położona jest pod wodą, aczkolwiek jest tam wtedy dużo płycej. 

Niesamowite uczucie, gdy znajdujesz się na malutkiej połaci piasku kilka kilometrów od najbliższego brzegu. Z poziomu wody nie wygląda to tak niesamowicie, dopiero z powietrza widać ogrom i przestrzeń. Gdy przyjdzie przypływ ta mała bezludna wysepka schowa się całkowicie pod wodą aż do następnego odpływu.

Wyspa Wai

Nieopodal Batanty znajduje się kilka resortów, jeden z nich położony jest na wyspie Wai. Mimo, że resort ma 3 gwiazdki, to znajdujące się tam domki są zbudowane z liści palmy, ale z pewnością są dużo bardziej luksusowe niż klasyczne homestaye. Piwo w takim resorcie kosztuje 200000 IDR, czyli ponad 50 zł. Wyspa Wai prezentuje się pięknie z góry, ale odwiedzona przeze mnie plaża również była piękna, a okoliczna rafa ciekawa.

Zwierzęta na Batancie

Fauna na Batancie jest bardzo bogata, w pobliżu naszego homestaya miałem okazję pierwszy raz w życiu zobaczyć niesamowitego kraba palmowego, ale również zupełnie przypadkiem natknęliśmy się na tak nielubiane przeze mnie ogromne pająki, zapewne huntsmany. W pobliżu domków zobaczyć można było kilka kakadu palmowych, zwanych czarnymi arami, które głośno okazywały swoją obecność. 

Wielokrotnie zarówno na Batancie widzieliśmy delfiny. Największe stado miało ponad 30 osobników i widzieliśmy je kilkaset metrów od brzegu.

Nurkowanie na Batancie

Batanta jest ciekawym miejscem do nurkowania i znajduje się tam wiele ciekawych miejsc, gdzie można zejść pod wodę. Ja skorzystałem z intro w Dayan Dive Homestay, co kosztowało mnie 800000 IDR (około 230 zł). Kurs przed zejściem pod wodę był nieco przyspieszony, gdyż pełne intro miałem rok wcześniej na Kri. Możliwość zobaczenia podwodnego świata to niesamowite uczucie.

Jak poruszać się po Raja Ampat?

Na Raja Ampat wszędzie będziecie poruszać się łodziami. W zależności od ilości osób będą one mniejsze np. na 4 osoby, albo większe np na 8-9 osób. Transfery w tej części świata są i każdorazowo sugeruję Wam dograć cenę z obsługą Waszego domku, ponieważ od nich będziecie uzależnieni. Niektóre z homestayów mają ceny przykładowych wycieczek podane na stronie stayrajaampat.com, gdzie przykładowo wycieczka na Arborek z Dayana to 1,6 miliona rupii, czyli 450 zł za łódź, a na Piaynemo 1,8 miliona, czyli 500 zł. Wszystkie ceny podane są za łódź.

Pieniądze na Raja Ampat

Indonezji obowiązują rupie indonezyjskie, czyli IDR. Podczas grudniowego pobytu 1000000 rupii wynosił około 280 zł, według aktualnych internetowych przeliczników wynosi około 240 zł. Na Raja Ampat nie ma bankomatów i kantorów, nigdzie nie zapłacicie kartą. Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że przy wielomilionowych kwotach pozwolą Wam część opłacić przelewem internetowym przez Wise, ale nie nastawiajcie się na to, Musicie mieć ze sobą gotówkę. Najwyższym nominałem jest 100000 IDR, więc na lotnisku w Jakarcie musiałem podjąć 10-11 razy bankomat gdyż w zależności od bankomatu wydawał mi 2-2,5 miliona rupii jednorazowo. Korzystałem z kart revolut oraz kantoru walutowego alior banku. Planując wyjazd sugeruję wziąć minimum 2 karty, z których będziecie mogli wybrać pieniądze. Alternatywą jest wzięcie z Polski dolarów lub euro, ja wziąłem niewielką ilość dolarów, które również wymieniłem na lotnisku w Jakarcie po dosyć dobrym kursie.

Szczepienia do Indonezji

Do Indonezji nie ma obowiązkowych szczepień. W niektórych regionach m.in. na Raja Ampat może wystąpić malaria, ale z tego co wiem, nie widziano jej tam od dawna. Osobiście sugerowałbym szczepienia przeciwko WZW typu A i B, a także durowi brzusznemu i ewentualnie wściekliźnie. Oczywiście kwestia szczepień to indywidualna decyzja, którą pozostawiam Wam.

Ubezpieczenie

Nie wyobrażam sobie podróży za granicę bez porządnego ubezpieczenia i to doradzam również Wam. Firm ubezpieczeniowych na rynku jest całkiem sporo, W 2023 roku wybrałem TU Europa, a w tym roku Uniqa. Nie musiałem korzystać z ubezpieczenia, więc nie wypowiem się w kwestii jego realizacji, jednakże za ubezpieczenie na kwotę 1250000 zł na okres 17 dni zapłaciłem około 330 zł za osobę.

Internet w Indonezji

Najlepszą i właściwie jedyną siecią działającą na miejscu jest Telkomsel. Korzystałem z niej zarówno podczas pierwszego i drugiego pobytu. Karty kupicie na lotnisku, a do wyrobu są różne pakiety. Pakiet 25 GB kosztował 500000 IDR (około 140 zł). Możecie spróbować również kart esim, które kupicie online. Żadna inna sieć Wam nie zadziała. Podczas podróży należy wziąć pod uwagę, że w bardzo wielu miejscach zasięg jest bardzo słaby, zazwyczaj w pobliżu wiosek jest dobry. Może się zdarzyć, że nadajniki będą czasowo wyłączane, tak miałem podczas pierwszego pobytu, tak było i teraz. W Dayan Dive Homestay zasięg komórkowy praktycznie nie istniał, natomiast dostępny był starlink, który działał super, ale tylko wówczas, gdy był prąd.

Co zabrać na Batantę

Batanta położona jest nieco dalej niż najbardziej popularna Kri, czy inne wyspy, ale na wyjazd zabrałbym:

  • apteczka (woda utleniona albo octenisept, plastry, bandaże, środki przeciwbólowe, środki na biegunkę, florę, leki na chorobę morską)
  • krem do opalania z filtrem 50, najlepiej bezpieczny dla rafy (np. Nivea)
  • mugga lub inny środek na komary
  • sprzęt do snurkowania (jeśli lubicie)
  • drybag, mniejszy na dokumenty i większy na elektronikę
  • powerbank
  • rozgałęźnik do prądu
  • pokrowce na plecak
  • koszulka techniczna do snurkowania, żeby nie spalić pleców
  • bidon na wodę
  • czapeczkę z daszkiem lub kapelusz
  • buty do wody ochraniające przed koralami
  • klapki
  • sandały trekkingowe (mogą przydać się na punktach widokowych)
  • okulary przeciwsłoneczne
  • strój kąpielowy
  • ręcznik podróżny
  • ręczniki mokre
  • chusteczki odkażające

Koszty podróży na Batantę

Orientacyjne koszty podróży na Batantę, ale również Misool, który opisałem w poprzednim artykule:

  • bilet lotniczy Wiedeń-Doha-Jakarta-Sorong 5600 zł za osobę
  • Dojazd do Wiednia: paliwo, winiety CzechyAustria 600 zł (za auto)
  • parking przy lotnisku około 430 zł (za auto)
  • hotel przy lotnisku około 850 zł (2 osoby)
  • ubezpieczenie około 330 zł za osobę
  • wiza do Indonezji 500000 IDR (około 140 zł w momencie podróży)
  • pobyt na Raja Ampat zawierający nocleg w Sorong, noclegi na Misool i Batancie, transfery na miejscu i wyżywienie 1700 USD (około 6600 zł za osobę).
  • prom na Misool 250000 IDR za osobę + kajuta 500000 IDR (w osoby), czyli około 60 zł za osobę
  • wstęp na Raja Ampat 1000000 IDR (około 280 zł w momencie pobytu)
  • przejazd z lotniska do hotelu w Sorong 100000 IDR (około 30 zł) za taksówkę w jedną stronę

Sumarycznie cały wyjazd w dużym przybliżeniu kosztował około 15000 zł na osobę.

Ciężko rozdzielić koszty pobytu na Batancie, gdyż podróżowaliśmy ośmioosobową grupą znajomych, a noclegi i transfery były organizowane przez moich przyjaciół Kaję i Adriana z Our Little Big Adventures, którzy czasem organizują wycieczki w ten piękny region. Nie twierdzę, że organizacja wyjazdu na Raja Ampat to trudna rzecz, ale gwarantuję, że w grupie prościej, raźniej i taniej.

Jeśli planujecie zobaczyć północą część Raja Ampat, to zachęcam Was do lektury tego artykułu. Znajdziecie tam również informacje, których mogłem nie poruszyć w tym wpisie.

Batanta jest ciekawą wyspą mogącą zaoferować piękne rafy koralowe, faunę i florę. Warto połączyć ją z położonymi bardziej na północ Kri, czy Gam, a nawet Wayag. Wszystko zależy ile będziecie mieć czasu.

Jeśli spodobał Ci się materiał to postaw mi kawę. Pomoże mi to dofinansować mój prywatny projekt „Miasta stojące murem”, w ramach którego odwiedzam miasta i miasteczka w Polsce otoczone średniowiecznymi murami obronnymi, a następnie przygotowuję o nich materiał.
Wielkie dzięki 🙂

Podobne wpisy

10 komentarzy

  1. Bardzo ciekawe zestawienie kosztów. Trochę tego wyszło ale z pewnością warto chociaż raz w życiu 😊👍

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *