La Digue to wyspa na Seszelach, która uznawana jest za jedną z najpiękniejszych. Znajdująca się tam plaża Anse Source d’Argent uchodzi za najładniejszą na Seszelach, a według niektórych nawet na całym świecie. La Digue jest obowiązkowym punktem wizyty podczas wyjazdu na Seszele. Zapraszam Was do przewodnika po tej wyspie.
La Digue co zobaczyć?
Najciekawsze atrakcje na La Digue (Seszele)
Na La Digue spędziliśmy w sumie 6 dni i był to idealny czas, aby zobaczyć wszystkie najpiękniejsze miejsca. Wyspa jest obowiązkowym punktem podczas całego wyjazdu i dla sporej ilości podróżnych jest ona głównym celem.
Jak dotrzeć na La Digue?
Na La Digue można przepłynąć bezpośrednio promem z wyspy Mahe z przystankiem na Praslin. Drugą opcją jest lot samolotem lokalnych linii Air Seychelles na Praslin, a następnie rejs promem.
Rejs z Mahe trwa około 80-90 minut (z krótkim przystankiem na Praslin). Przewoźnik, z którego skorzystaliśmy to Cat Cocos, a rejs kosztował 1105 SCR (342 zł) (płynęliśmy z La Digue na Mahe, ale ceny są identyczne w obie strony).
Jeśli zdecydujecie się na samolot na Praslin to bilet zarezerwujecie na stronie przewoźnika, a najniższe ceny zaczynają się od 93 euro. Lot na Praslin trwa około 20 minut.
Drugi odcinek z Praslin na La Digue możecie zarezerwować u tego samego przewoźnika co powyżej, czyli Cat Cocos. Bilet kosztował nas 170 SCR (52 zł).
W przypadku rejsu koniecznie zaopatrzcie się w Polsce w leki na chorobę lokomocyjna (np. Aviomarin, Lokomotiv), ponieważ na oceanie mocno buja, a przy większych falach obsługa nie nadąża z podawaniem woreczków. Sugeruję rejs na górnym pokładzie, który ma przewiew powietrza.
Gdzie spać na La Digue?
La Digue ma bogatą bazę noclegową, natomiast szukając noclegu wybraliśmy obiekt blisko portu, żeby nie przemieszczać się zbyt daleko z bagażami. Nocleg znaleźliśmy na booking.com, a naszym wyborem był Kot Babi prowadzony przez bardzo miłych ludzi.
W Kot Babi spędziliśmy 6 nocy. Do dyspozycji mieliśmy niewielki domek o powierzchni 50 metrów kwadratowych, w którym były dwie sypialnie, łazienka, kuchnia oraz małe patio. Okolica była bardzo spokojna, a do portu były zaledwie 4 minuty marszu. Siedząc na patio codziennie rano widywaliśmy właściciela, który zawsze z uśmiechem kiwał nam głową na powitanie. Bardzo rekomenduję tę miejscówkę. 6 nocy przy 4 osobach kosztowało 816 euro, co w przeliczeniu daje 34 euro (156 zł) za osobę za noc.
Wypożyczenie rowerów na La Digue
Na La Digue nie ma właściwie żadnych samochodów. Znajduje się tam kilka taksówek, aut dostawczych oraz auta służb porządkowych. Wszyscy poruszają się po wyspie pieszo lub rowerami.
Rower można wypożyczyć niemal na każdym kroku, natomiast my po dokonaniu rezerwacji skontaktowaliśmy się z Kot Babi i poprosiliśmy ich o rezerwację rowerów dla nas. Kosztowało to 100 SCR (31 zł) za dobę (na osobę), przy wypożyczeniu na 5 dni. Rowery zostały nam dostarczone pod domek, a po zakończeniu pobytu po prostu zostawiliśmy je na posesji.
Rowery na La Digue można zostawiać wszędzie bez obawy, że zostaną skradzione. Zostawialiśmy nasze rowery nawet na pół dnia bez opieki i nikt się nimi nie interesował.
Najpiękniejsze plaże na La Digue
Na La Digue znajduje się wiele plaż, ale nie na wszystkich można pływać. W tej części artykułu przedstawię Wam wszystkie plaże, które odwiedziliśmy.
Anse Severe
Anse Severe położona jest w północno-zachodniej części wyspy. Przy plaży znajduje się ciekawa rafa koralowa. Przy odrobinie szczęścia w wodzie spotkacie żółwie morskie. Nam udało się wypatrzeć dwie sztuki oraz płaszczkę. Pływanie przy Anse Severe jest bezpieczne, a plaża jest całkiem przyzwoita.
Anse Patates
Anse Patates to niewielka plaża, która położona jest w najbardziej na północ wysuniętym fragmencie wyspy obok hotelu Patatran Village. Plaża jest bardzo mała, co jest odczuwalne podczas przypływu i większych fal. Miejsce jest bardzo malownicze do sesji fotograficznych.
Anse Gaulettes
Anse Gaulettes położona jest na wschód od Anse Patates. Jest mniej oblegana przez turystów, a pływanie tam nie jest rekomendowane, albo nawet niemożliwe.
Anse Fourmis
Anse Fourmis jest ostatnią na wschód wysuniętą plażą, jeśli pojedziecie drogą od północy. Potem szosa się kończy i trzeba zawrócić. Plaża jest ciekawa, ale pływanie w tym miejscu jest bardzo ryzykowne.
Anse Reunion
Anse Reunion położona jest w zachodniej części La Digue poniżej portu. Nie korzystaliśmy z niej. Wypłynęliśmy z niej w rejs na Wielką Siostrę.
Grand Anse Beach
Grand Anse Beach położona jest we wschodniej części La Digue. Prowadzi do niej droga, która kończy się tuż przy plaży. Jeśli będziecie chcieli pójść dalej w kierunku Anse Cocos, Petite Anse to musicie tam zostawić rowery i dalej ruszyć na piechotę. Sama Grand Anse Beach jest ciekawa. My trafiliśmy na trochę gorszą pogodę. Przy Grand Anse Beach można pływać w oceanie, choć według tabliczek na własne ryzyko.
Nieopodal Grand Anse Beach rozpoczyna się 30 minutowy szlak w stronę Anse Songe.
Petite Anse Beach
Petite Anse Beach położona jest kilka minut marszu od Grand Anse Beach. Nie dojedziecie już do niej rowerem.
Anse Cocos
Anse Cocos jest ostatnią plażą, do której prowadzi szlak z Grand Anse Beach. Sam spacer zajmie Wam dłuższą chwilę, a po drodze będziecie musieli pokonać niewielkie wzniesienie. Na wspomnianym wzniesieniu widzieliśmy olbrzymie krocionogi o długości ponad 20 centymetrów.
Anse Source d’Argent
Anse Source d’Argent to najpiękniejsza plaża na La Digue, jedna z najpiękniejszych na całych Seszelach, a przez niektórych nazywana najpiękniejszą plażą na świecie. Aby do niej dojść należy przejść przez teren plantacji wanilii i kokosów L’Union Estate Farm. Wstęp na ten teren kosztuje 115 SCR (35 zł). Nie ma innej lądowej drogi do plaży.
Samej farmy nie zwiedzaliśmy, a jedynie przejechaliśmy przez jej teren.
Plaża Anse Source d’Argent jest naprawdę piękna, znajdują się tam piękne granitowe skały, które od strony oceanu wyglądają majestatycznie. Woda wokół plaży jest bardzo płytka. Znajduje się tam bardzo skromna rafa koralowa, a blisko brzegu pływają fajne wielkie ryby, które można karmić.
Jeśli będziecie chcieli, to warto skorzystać z tzw. Crystal Water Kayaks, czyli przezroczystych kajaków, którymi popłyniecie na plażę Robinsona Crusoe (Anse Pierrot).
Anse Pierrot
Plaża Anse Pierrot to bardzo mała plaża, do której dostęp jest jedynie od strony oceanu. Na plaży znajduje się niewielka jaskinia. W tym miejscu był kręcony film o Robinsonie Crusoe stąd też plaża często jest nazywana plażą Robinsona Crusoe. Dopłyniecie do niej, jeśli wykupicie wycieczkę w Crystal Water Kayaks.
Crystal Water Kayaks na La Digue
Jedną z ciekawszych atrakcji na La Digue są przezroczyste kajaki, które można wynająć przy Anse Source d’Argent. W podstawowej wersji rejs kosztuje około 40 euro, a wykupić możecie je przez stronę, albo na miejscu. Pamiętajcie jednak, że w sezonie może okazać się, że nie ma już miejsc.
W ramach rejsu popłyniecie kajakami na plażę Robinsona Crusoe (Anse Pierrot), a z niej przejdziecie się kawałek spacerem na kolejne plaże, na których będziecie rozłupywać kokosy. Ogólnie zabawa jest przednia. Pechowo złapał nas deszcz, ale i tak pogoda nie popsuła nam zabawy.
Podczas wiosłowania większość osób traci siły już po kilkunastu minutach, więc obsługa podczas dalszej drogi zapina kajaki do łodzi motorowej. Całość wycieczki trwa około 3h.
Farma L’Union Estate Farm
Wstęp na farmę L’Union Estate Farm kosztuje 115 SCR (35 zł). Uprawiana jest tam wanilia oraz kokosy. Farmę można zwiedzać, ale my ostatecznie podarowaliśmy sobie to, oprócz przejazdu rowerem przez jej teren w drodze do plaży. Na terenie farmy mieszka spora ilość żółwi olbrzymich.
Rejs na Wielką Siostrę
Podczas pobytu na La Digue wartą rozważenia opcją jest rejs na Grande Soeur, czyli Wielką Siostrę. Wyspa położona jest jakieś 6 km na północ od La Digue. Jeśli pogoda dopisze, to po drodze można posnurkować przy Małej Siostrze (Petite Soeur) oraz przy Coco Islands lub Felicite.
Z czystym sumieniem polecam Wam rejs z Terrym (whatsapp) +248 257 24 97 / 284 67 53. Wycieczka kosztuje 150 euro od osoby i obejmuje wstępy oraz obiad. Szerzej opiszę ją w osobnym artykule.
Restauracje na La Digue
Na La Digue znajduje się trochę restauracji, w których można zjeść dobry posiłek. My skorzystaliśmy z dwóch.
Gala Takeaway. Ceny były dosyć przystępne, a jedzenie przyzwoite. Burger jak na zdjęciu kosztował 120 SCR (37 zł).
Drugą restauracją, która miała przyzwoite jedzenie było Zerof Take Away, w którym spaghetti kosztowało 150 SCR (46 zł).
Niektórzy polecali jeszcze Rey & Josh Cafe Takeaway, ale nie mieliśmy okazji spróbować.
Sklepy na La Digue
Na La Digue jest sporo sklepów spożywczych, w których można zrobić zakupy. Natomiast ja podrzucę Wam namiary na dwa sprawdzone i dobrze zaopatrzone, z których pierwszy był na pewno otwarty również w niedzielę:
Anse Réunion Supermarket
Kosztorys na osobę
Noclegi 34 x6 =204 euro (938 zł)
Prom z Praslin 52 zł
Rowery 5×100 SCR (155 zł)
Kajaki 40 euro (184 zł)
Rejs na Wielką Siostrę 150 euro (690 zł)
Wstęp na farmę 115 SCR (35 zł)
Suma: 2054 zł
(do ceny trzeba jeszcze doliczyć powrót na Praslin lub Mahe w zależności od Waszych planów)
Oprócz wcześniej opisanych atrakcji ciekawą opcją może być wędrówka na Nid D’Aigle (333 metry), czyli najwyższy szczyt La Digue. My nie skorzystaliśmy, ale po zdjęciach widziałem, że widoki są bardzo ładne.
Powyżej opisałem wszystkie najciekawsze atrakcje i plaże na La Digue. Koszty pobytu można trochę obniżyć poprzez rezygnację z kajaków oraz rejsu na Wielką Siostrę. Wyspa jest bez wątpienia jedną z najpiękniejszych i najbezpieczniejszych ze wszystkich, na których byliśmy. Gdybym jeszcze raz wyjeżdżał na Seszele z pewnością spędziłbym na La Digue minimum tydzień.
O tym jak samodzielnie zorganizować wyjazd na Seszele przeczytacie w tym artykule.
Wielka Siostra też zrobiła na mnie ogromne wrażenie 🙂
Ale LA Digue to piękność
Tropikalny raj. Fajnie się przenieść z kapryśnej pogodowo Polski w takie miejsce 🙂
Bardzo nam miło. Pozdrawiamy 🙂
Oj tak, patrząc za okno, a potem na monitor od razu się można rozmarzyć 🙂
Moja ulubiona wyspa na Seszelach – bardzo nam się tam podobało – a chyba najbardziej jak wybrałem się na wschód słońca na plażę Grand Anse gdzie cały teren miałem tylko dla siebie w bajecznych kolorach.
Właśnie sobie przypomniałem, że niewiele z tego wschodu słońca pokazałem. Muszę to nadrobić.
Popieram pomysł. Trzeba wreszcie wymyśleć ten teleporter 😀
Ja również dziękuję 🙂
Świetne zdjęcia i konkretne informacje. Dzięki wielkie!
Nie ma sprawy. Udanej podróży 🙂