Gruzja to niesamowity kraj na Kaukazie, który przyciąga tysiące turystów każdego roku. Piękne widoki, dzikość, niskie ceny, dobre jedzenie, wino i przyjaźnie nastawieni Gruzini są tym, co powoduje, że często wybieramy Gruzję jako miejsce na urlop. My również nie mogliśmy się oprzeć jej zaletom i latem 2021 roku spędziliśmy tam 10 dni, a w czerwcu 2025 kolejny tydzień. Zorganizowanie wyjazdu do Gruzji jest bardzo łatwe, a wszystkie najpotrzebniejsze informacje zebrałem dla Was w poniższym artykule.
Co zobaczyć w Gruzji?
Jak dotrzeć do Gruzji?
Do Gruzji najprościej dolecieć samolotem. Z Warszawy do Tbilisi lata LOT, natomiast najbardziej popularne połączenia oferuje Wizzair, który ma swoją bazę w Kutaisi. Z Polski odbywają się loty z Katowic, Krakowa, Gdańska, Wrocławia i Warszawy. Ceny lotów do Gruzji bywają różne. Poza sezonem letnim widywałem nawet za około 100 zł w obie strony. Latem oczywiście ceny biletów są wyższe. Za bilety z Katowic do Kutaisi kupione we wrześniu 2024 na czerwiec kolejnego roku zapłaciliśmy 1100 zł za 2 osoby (podstawowy bilet).
Jak samemu zorganizować wyjazd do Gruzji?
Podczas pierwszej podróży do Gruzji mieliśmy z Wizzairem wiele problemów. Pierwsze bilety kupiliśmy w lipcu 2019 roku. Do czasu oficjalnego odwołania w czerwcu 2020 roku, ponieważ Gruzja się nie otworzyła na turystów podczas pandemii linia lotnicza wielokrotnie zmieniała nam dni lotów, albo anulowała całe bilety. Podobnie było gdy kupiliśmy kolejne bilety na lipiec 2022 roku. Wizzair wielokrotnie mieszał w siatce połączeń zmieniając nam loty, godziny oraz dni, łącznie kilkukrotnie anulując całe bilety. Dlatego też ostatni zakup dokonaliśmy w marcu 2021 roku, a na 5-6 tygodni przed wylotem w ciągu kilkunastu dni Wizzair ponownie mieszał nam w podróży zmieniając dni wylotu i powrotu. Jest to o tyle niepoważne, że mając zarezerwowane noclegi oraz samochód w wysokim sezonie ciężko jest później dokonać korekt w planie podróży. Przez takie ruchy ze strony linii lotniczej o mały włos, a stracilibyśmy najem samochodu, który mieliśmy zaliczkowany. W sumie to do kilku dni przed wyjazdem nie wiedzieliśmy, czy się uda, a cały plan wyjazdu oparty był właśnie o przemieszczanie się samochodem.
Podczas planowania drugiego wyjazdu linia lotnicza zmieniła nam loty tylko raz, dzięki czemu planowanie podróży było mniej stresujące, ale i tak trzeba mieć to na uwadze. Polecam rezerwowanie noclegów z możliwością anulowania rezerwacji.
Wynajem samochodu w Gruzji
Po Gruzji można poruszać się pociągiem lub popularnymi marszrutkami. Dzięki temu dojedziemy w wiele miejsc, ale bywa tak, że w dane miejsce kursują one rzadko. Same przejazdy są natomiast bardzo tanie i jeśli zdecydujecie się na taką formę podróży to z pewnością zaoszczędzicie sporo pieniędzy.
Podczas wyjazdu w 2025 roku auto wynajęliśmy od fantastycznej ekipy Gruzja z nami wariatami, których gorąco polecam. Wynajęliśmy od nich leciwą, ale mocną Toyotę Grand Hiace, która zawiozła nas w każde miejsce i nie sprawiała problemów podczas podróży. Potężny silnik 3,4 litra i napęd 4×4 zrobił swoje i dzięki temu zobaczyliśmy kawał Gruzji. Jeśli będziecie planować podróż go tego pięknego kraju to skorzystajcie z ich oferty. Wynajem takiego auta to koszt 60 euro za dobę. Nie ma dodatkowych kosztów.
Poniżej możecie zobaczyć przeprawę z wynajmem auta od innej firmy, z którą miałem wiele nieprzyjemności. Na początku powiem, że auto w 2021 roku wynajęliśmy od Martyny z Gruzji, ale z góry uprzedzam, że jej nie polecam. Opinie o niej na jej profilu facebookowym są różne, ma dobre, ale pojawiają się również te złe. My niestety mieliśmy w tej kwestii wiele nieprzyjemności, przez co do kilku dni przed wyjazdem byliśmy w stresie, czy uda się nam otrzymać zamówiony samochód.
Sam samochód, który zamówiliśmy kosztował nas 35 euro za dobę (350 euro za 10 dni). W tej cenie otrzymaliśmy 17 letniego Mitsubishi Pajero z napędem 4×4 i z automatyczną skrzynią biegów. Auto było przerobione z tzw. anglika (zapewne sprowadzone z Japonii), co w Gruzji jest bardzo popularne. Bardzo wiele aut w Gruzji pochodzących z Japonii ma wciąż kierownicę po prawej stronie.
Samochód z grubsza był w porządku, spełnił swoje zadanie. Mieliśmy z nim dwa problemy, raz nieopodal Gudauri poluzował się kabel na akumulatorze, przez co nie mogliśmy odpalić samochodu, ale przy pomocy lokalnego mechanika udało nam się to opanować. Drugi problem dotyczył jednoczesnego spalania oleju silnikowego równolegle z paliwem, ale patrząc na przejechany dystans po gruzińskich drogach około 2200 km, z czego przynajmniej 160 km to totalny offroad to jedna butelka oleju na tak stary samochód nie jest złym rezultatem.
Teraz chciałbym wyjaśnić, dlaczego nie polecam wynajmowania samochodu u Martyny z Gruzji.
Olbrzymie zastrzeżenia mam do kontaktu z biurem oraz tworzeniem promocji „FIRST MINUTE”, które ostatecznie nie są uznawane. 21 września na fanpage Martyny pojawiła się promocja dotycząca zniżki 20% na wynajem samochodu, z czego skorzystałem płacąc zaliczkę 10%. Okazało się, że moja rezerwacja miała zostać anulowana, ponieważ w ocenie właścicielki biura „przeciążyły się serwery” i ceny zwariowały i mój samochód powinien kosztować dwa razy drożej (wynajem dotyczył Toyoty 4Runner). Idąc na rękę zaproponowałem inny samochód (Mitsubishi Pajero), który te wymogi cenowe spełniał. Martyna w ramach rekompensaty zaproponowała Suzuki Grand Vitarę z 2008 w tej samej cenie (mnie było obojętnie, byle zachować cenę oraz zniżkę „First Minute”.)
Miesiąc przed podróżą skontaktowałem się z biurem ponownie w celu potwierdzenia dokładnych dat wynajmu oraz ceny. W międzyczasie Wizzair wielokrotnie zmieniał nam daty i godziny lotów, a ja po każdej zmianie ze strony linii lotniczej wysyłałem maila do biura, żeby uwzględnili w rezerwacji. Okazało się, że żaden z terminów w systemie się nie zgadzał. Do jakichś 4-5 dni przed wyjazdem nie wiedziałem ani jakie auto dostaniemy, ani ile za nie zapłacimy.
Jakiś tydzień przed wyjazdem spędziłem przynajmniej godzinę na telefonie z pracownikiem firmy analizując krok po kroku wymianę mailową. Pracownik poprosił o kilka dni na konsultację z Martyną mojej ceny i zniżki, natomiast ostatecznie otrzymałem informację, że albo wezmę Pajero w normalnej cenie (bez obiecanej zniżki FIRST MINUTE), albo dużo droższego Forestera, który nie jest całkiem autem offroadowym (tylko lekki offroad) ale ze zniżką. Poproszono mnie o bezpośredni kontakt z Martyną, z którą próbowałem kontaktować się na Whatsapp, ale mimo odczytania wiadomości przez nią wiadomości nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Podczas pobytu w Gruzji spotkałem kilka osób, które również miały podobne odczucie co ja. Jeśli to jest „najlepsza wypożyczalnia na Kaukazie”, to nie chcę wiedzieć, jaka jest ta najgorsza.
Na wszystko powyższe dysponuję całą korespondencję mailową. Decyzję o wynajmie samochodu u niej pozostawiam Wam, ale ja odradzam.
Jazda samochodem w Gruzji
Jazda samochodem w Gruzji to spore wyzwanie. W internecie można znaleźć sporo informacji, że często jeżdżą pod wpływem alkoholu. To co ja mogę od siebie dodać, to z pewnością mają ułańską fantazję i jeżdżą niebezpiecznie. Poruszając się gruzińskimi drogami trzeba uważać na kilka aspektów. Pierwszym są liczne fotoradary, szczególnie na trasie Kutaisi–Batumi. Im bliżej Batumi, tym było ich więcej, więc koniecznie noga z gazu. Podobno mandaty z fotoradarów przychodzą automatycznie smsem niemalże od razu po przewinieniu. W Tbilisi trzeba unikać jeżdżenia buspasami, ja w ten sposób dostałem mandat w wysokości 100 lari za przejechanie kilkudziesięciu metrów.
Drugim problemem są liczne zwierzęta hodowlane, głównie krowy, ale też świnie i osły, które spotkacie w wielu miejscach. Często pasą się na środku drogi całymi stadami i nie reagują na klakson. Niestety trzeba je omijać. Hitem było kilka krów pasących się na pasie zieleni na autostradzie w drodze do Tbilisi.
Jeśli pojedziecie w mniej dostępne rejony np. Dolina Juta i Truso, Shatili, czy Mestia to koniecznie musicie mieć auto 4×4, a wczesną wiosną i późną jesienią miejsca te mogą być niedostępne z powodu rzek albo innych utrudnień.
Paliwo w Gruzji jest podobno kiepskiej jakości, więc wypożyczalnie proszą o tankowanie paliwa najlepszej jakości na wybranych stacjach. Cena latem 2025 roku oscylowała około 3,5 zł za litr.
Gdzie nocować w Gruzji?
Gruzja oferuje wiele świetnych miejsc, w których można nocować. Ceny są bardzo zróżnicowane od kilkunastu złotych za nocleg w Kutaisi, do nawet kilkuset złotych w Batumi. Poniżej przedstawiam Wam miejsca, w których nocowaliśmy. Wszystkie z nich były w porządku. Tu opiszę je krótko, a szerzej w poszczególnych artykułach dotyczących konkretnych miast. Wszystkie ceny noclegów podaję w lokalnej walucie lari (GEL), a aktualnie 1 GEL=1,34 zł.
Noclegi podczas podróży w 2021 roku:
W Batumi zarezerwowaliśmy nocleg w West Apartments, za który zapłaciliśmy 255 GEL za 2 noce (2 osoby). W tej cenie otrzymaliśmy pokój na jednym z wyższych pięter (chyba 18). Apartament był w porządku, miejsca w środku sporo, a widoki na Morze Czarne cudowne. Obiekt położony jest nieopodal tańczących fontann. Minusem jest mało miejsc parkingowych w okolicy.
W Mestii spędziliśmy 2 noce w obiekcie o nazwie Hotel Level. Tak naprawdę był to drewniany domek położony obok pensjonatu. Obsługa nie mówiła po angielsku i w ogóle zapomniała o naszej rezerwacji. Niemniej miejsce było w porządku. Dwie noce kosztowały nas 216 GEL. Do dyspozycji mieliśmy niewielki domek z łazienką.
W Tbilisi nocowaliśmy w Old Tbilisi N&M, które jest prywatnym mieszkaniem. Za 2 noce zapłaciliśmy 153 GEL. Miejsce położone jest w ścisłym centrum w oficynie kamienicy na parterze, ale plusem jest dostępny parking i lokalizacja. W apartamencie dostępna jest mała łazienka oraz kuchnia w zabudowanym balkonie przerobionym na pomieszczenie. Apartament był w porządku, a właściciele sympatyczni.
Również dwie noce spędziliśmy w Stepancmindzie, czyli dawnym Kazbegi. Nocleg zarezerwowaliśmy w Guesthouse Elia. Dwie noce kosztowały nas 100 GEL. Pokój niewielki, wilgotna łazienka, ale z widokiem na Kazbek (jeśli była pogoda). Do dyspozycji gości była wspólna kuchnia. Właścicielka była w porządku.
Kutaisi Sunrise był naszym ostatnim noclegiem. Obiekt położony jest w ścisłym centrum miasta i ma swój wewnętrzny parking. Za 2 noce zapłaciliśmy 180 GEL. Do dyspozycji mieliśmy wspólną kuchnię i taras oraz wielki pokój z własną łazienką. Na powitanie dostaliśmy lampkę gruzińskiego wina i arbuzy. Bardzo fajne miejsce, a byliśmy jedynymi gośćmi.
Noclegi podczas podróży w 2025 roku:
W Martvili wybraliśmy Hotel Doko położony nieco na uboczu. Koszt dwuosobowego pokoju wynosił od 72 do 90 GEL. Obiekt był przyjemny, każdy z pokoi miał łazienkę, a do dyspozycji gości była wspólna kuchnia.
W Mestii wynajęliśmy Mamuka Chartolani Guesthouse, w którym dwuosobowy pokój na dwie noce kosztował 170 GEL. Pokoje posiadały własną łazienkę, a do dyspozycji gości była wspólna kuchnia. Obiekt był przyjemny.
W Gori nocowaliśmy u Gruzja z nami wariatami, którzy posiadają fajny obiekt noclegowy. Pokoje są przytulne i położone w dogodnej lokalizacji.
W Stepancmindzie wynajęliśmy Guesthouse Suja, który był nieco na uboczu i nie miał żadnych oznaczeń. Pokoje były przyjemne, posiadały łazienkę, a za dwuosobowy pokój zapłaciliśmy 80 GEL.
W Tbilisi nocowaliśmy Guest House Imereti, który położony był w samym centrum. Dwuosobowy pokój kosztował 60 GEL za 2 osoby. Pokój był niewielki, ale lokalizacja fantastyczna.
W Kutaisi nocowaliśmy nieco na uboczu w pobliżu centrum w Guest House Darejani. Dwuosobowy pokój kosztował 50 GEL za noc.
Plan wycieczki po Gruzji
Gruzja jest krajem, gdzie można spędzić całe miesiące.
Plan zrealizowany w 2021 roku:
Dzień pierwszy:
Przylot wieczorem do Kutaisi, odebranie samochodu, przejazd do Batumi.
Dzień drugi:
Zwiedzanie Batumi.
Dzień trzeci:
Przejazd do Mestii, trekking do lodowca Chalaadi.
Dzień czwarty:
Zwiedzanie Ushguli oraz Mestii. Niestety do Ushguli ostatecznie nie dotarliśmy z powodu zniszczenia linii energetycznej, której przewody zagrodziły drogę uniemożliwiając przejazd.
Dzień piąty:
Przejazd z Mestii do Tbilisi, które planowaliśmy zobaczyć wieczorem. Niestety dotarliśmy późno, a pogoda nam to uniemożliwiła.
Dzień szósty:
Przejazd do Shatili i zwiedzanie wsi.
Dzień siódmy:
Przejazd Gruzińską Drogą Wojenną do Stepancmindy. Po drodze zwiedzanie Monastyru Dżwari, zamku w Ananuri, połączenia rzek w Aragvi. Punkt widokowy w Gudauri i trekking Doliną Juta.
Dzień ósmy:
Cminda Sameba, trekking do wodospadów Gveleti, Dolina Truso.
Dzień dziewiąty:
Przejazd ze Stepancmindy do Kutaisi, wieczorne zwiedzanie Kutaisi.
Dzień dziesiąty:
Jaskinia Prometeusza, Kanion Okatse, Rezerwat Sataplia.
Dzień jedenasty:
Kanion Martvili, Monastyr Mocameta, Monastyr Gelati. Powrót do Polski.
Plan zrealizowany w 2025 roku:
Dzień pierwszy
Przylot do Kutaisi, Jaskinia Prometeusza, Kanion Okatse, Kanion Martvili, Nocleg w Martvili.
Dzień drugi:
Przejazd do Mestii.
Dzień trzeci:
Ushguli i trekking pod Szcharę.
Dzień czwarty:
Przejazd do Gori i nocleg w Gori
Dzień piąty:
Zwiedzanie Gori, przejazd Gruzińską Drogą Wojenną, zwiedzanie Ananuri, Pasanouri, przejazd Doliną Juta
Dzień szósty:
Cminda Sameba, Dolina Truso, Mccheta, nocleg w Tbilisi
Dzień siódmy:
Zwiedzanie Tbilisi, Uplisciche, przejazd do Kutaisi.
Dzień ósmy:
Powrót do Polski
Waluta i pieniądze
Podróżując do Gruzji postanowiliśmy wziąć większą część pieniędzy w gotówce w euro, które wymienialiśmy na miejscu na lokalną walutę. Walutą obowiązującą w Gruzji jest lari (GEL). Obecnie 1 GEL = 1,34 zł. Wymieniając pieniądze na miejscu w kantorach z pewnością będzie wymagane okazanie paszportu, chociaż w jednym kantorze w Tbilisi sprzedawca nie chciał. W wielu miejscach bez problemu mogliśmy płacić kartą. Używałem karty do konta walutowego w Alior Banku i Revoluta. Z bankomatów nie korzystaliśmy.
Język w Gruzji
Alfabet gruziński jest dla nas całkowicie niezrozumiały. Język gruziński wywodzi się z tzw. rodziny kartwelskiej. Prawdopodobnie jest mieszanką alfabetu syryjskiego i greckiego. Nie zmienia to faktu, że wygląda ciekawie. Na szczęście na drogach wszystkie nazwy są pisane również z użyciem liter łacińskich, więc nie powinniście mieć problemu z odczytaniem nazw miejscowości.
W Gruzji bez problemu dogadacie się jeśli znacie rosyjski. W większych miastach, szczególnie w hotelach i restauracjach jest spora szansa na to, że obsługa będzie znać angielski, szczególnie jeśli są to młodzi ludzie. Przed wyjazdem polecam pobranie na telefon aplikacji Google Translate i języka angielskiego, gruzińskiego i rosyjskiego. Bardzo przydaje się na miejscu. Dzięki temu w kilku miejscach, gdzie nie znali angielskiego tylko rosyjski dogadaliśmy się bez większego problemu. Przy okazji warto wspomnieć, że wiele rosyjskich słów jest podobnych do polskich, więc nawet używając naszego rodzimego języka mamy szansę na porozumienie się.
Kiedy jechać do Gruzji
Najlepszym okresem na podróż do Gruzji w moim przekonaniu jest późna wiosna, przez całe lato aż do wczesnej jesieni. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że lato może być upalne. W lipcu 2021 temperatury w Kutaisi przekraczały 30 stopni. Zimą, wczesną wiosną i późną jesienią wiele miejsc może być niedostępnych. Miejsca takie jak Ushguli, czy Shatili z pewnością będą nieosiągalne. Dolina Truso również może być dostępna tylko do pewnego momentu. Mimo ogromnej popularności Gruzji podczas sezonu nie odczuliśmy tłumów. Samoloty przylatywały pełne, a mimo wszystko nawet w najbardziej popularnych atrakcjach było znośnie.
W 2025 trafiliśmy na nieco więcej deszczu, ale być może również dlatego, że był to czerwiec. Niemniej kilka dni było gorących, albo nawet upalnych.
Bezpieczeństwo
Gruzja jest bezpiecznym krajem. Należy oczywiście uważać jak wszędzie indziej, ale mieszkańcy są nastawieni raczej przyjaźnie. Myślę, że największym problemem może być sytuacja, gdy coś przydarzy się poza głównymi drogami, wtedy może być problem z wezwaniem pomocy, ponieważ nie wszędzie jest zasięg telefonii komórkowej.
Restauracje
Kuchnia Gruzińska jest wyśmienita i będąc tam trzeba koniecznie spróbować lokalnych potraw, ponieważ inaczej to tak, jakby się tam nie było. Restauracje są bardzo tanie, w najtańszej w Kutaisi zapłaciliśmy około 25 zł za obiad dla 2 osób, a najbardziej zaszaleliśmy w Tbilisi za około 80 zł. Poniżej przedstawię Wam kilka restauracji, gdzie zjedliśmy.
Nawet jeśli nie skorzystacie z tych, co polecam, to koniecznie skosztujcie gruzińskiego wina, chinkali, chaczapuri, czy badridżani.
W Batumi skorzystaliśmy z restauracji Retro Batumi, w której można zjeść pyszne jedzenie. Zamówiłem tam Chaczapuri adżaruli, które było niesamowite. Za obiad dla dwóch osób zapłaciliśmy około 70 zł. W Gruzji serwują bardzo dobrą lemoniadę Natakhtari. Najlepsza była gruszkowa.
Mestia: Sunseti, Cafe Laila, Vichnashi
W Mestii korzystaliśmy z trzech powyższych restauracji. Próbowaliśmy m.in chinkali, badridżani oraz kubdari. Jedzenie w powyższych lokalach było przyzwoite.
Ushguli:Cafe Lemi
Cafe Lemi w Ushguli było przyjemnym miejscem, gdzie tanio zjedliśmy dobre tradycyjne gruzińskie jedzenie.
Gori: Shin da Gori
Shin da Gori była przyjemną restauracją serwującą dobre jedzenie w Gori.
Tbilisi: Grafika
W Tbilisi skorzystaliśmy z lokalu Grafika. Był to najdroższy lokal, w którym jedliśmy. Za wypasiony obiad dla dwóch osób zapłaciliśmy około 80 zł (2021). Jedzenie było tam całkiem niezłe.
Tbilisi: Pub Warszawa
Pub Warszawa to lokal o polskim klimacie w centrum Tbilisi. Można tam napić się dobrego gruzińskiego wina i czaczy.
Shatili:
W Shatili korzystaliśmy z restauracji w centrum wioski (współrzędne 42.656932108126014, 45.15500562153695). Jedzenie było tam przeciętne i trochę niedogotowane.
Stepancminda: Tsanareti
W okolicy Stepancmindy polecam Wam lokal Tsanareti, który znajdziecie w Arsha, kilka kilometrów od Stepancmindy. Byliśmy tam dwukrotnie, a jedzenie było wyśmienite. Ceny, jak na Gruzję są przeciętne.
Kutaisi: El Depo
El Depo była najtańszą restauracją, w której jedliśmy, ale jedzenie było tam bardzo dobre. Za dwie porcje chinkali, piwo i lemoniadę zapłaciliśmy około 25 zł (obiad dla 2 osób w 2021 roku). W 2025 roku odwiedziliśmy ją ponownie i jedzenie wciąż było bardzo tanie.
Gruzińskie jedzenie
Będąc w Gruzji koniecznie musicie spróbować miejscowego jedzenia oraz alkoholu. Jeśli chodzi o to drugie to słyną oni z wina, które jest bardzo dobre i tanie. W restauracjach często wino można dostać butelkę w cenie 20 zł. Czacza to mocniejszy alkohol produkowany z pozostałości winogron po produkcji wina. Za 0,25 litra w El Depo w Kutaisi zapłaciliśmy poniżej 10 zł (2021 rok).
Koniecznie musicie spróbować również innych dań:
– Chinkali, czyli kołduny, które kształtem przypominają sakiewki. Wypełnione są bulionem oraz nadzieniem, najczęściej mięsem.
– Chaczapuri to placek z serem. Podawany jest w różnych formach, może być np z jajkiem (chaczapuri adżaruli), immeruli, czy kubdari. To ostatnie próbowałem w Mestii.
– Badridżani to smażony bakłażan z pastą z orzechów. Danie wegetariańskie, ale bardzo dobre.
Gruzja oferuje dużo więcej smakołyków, ale te powyższe są najpopularniejsze.
Używanie drona w Gruzji
Aby legalnie używać drona w Gruzji powinniśmy zarejestrować się na rządowej stronie. Problem jednak w tym, że nie udało mi się tego dokonać ani z polskim, ani z gruzińskim numerem telefonu. Ogólnie nikt nie robił problemu z lataniem w Gruzji, natomiast trzeba wziąć pod uwagę, aby nie latać w pobliżu lotnisk, czy baz wojskowych.
Internet w Gruzji
Będąc w Gruzji warto kupić lokalną kartę sim, gdyż ten kraj jest poza strefą Unii Europejskiej. Po przejściu kontroli paszportowej i wejściu do hali głównej lotniska zobaczycie kilka stoisk z ofertą kart sim. Ja osobiście polecam sieć Magti, w której karta sim z nielimitowanym internetem na 7 dni kosztowała 20 GEL. Inne sieci miały zbliżone ceny, ale ich zasięg był nieco gorszy.
Ubezpieczenie do Gruzji
Ubezpieczenie to ważny aspekt podczas każdej podróży. Gruzja nie jest drogim krajem, ale zawsze lepiej mieć ubezpieczenie. W 2025 roku wybrałem Allianz, co kosztowało mnie 197 zł na 2 osoby przy kosztach 600000 zł na osobę.
Osetia Południowa i Abchazja
Patrząc na mapę Gruzji zapewne zauważycie dwa obszary wydzielone z całości, a mianowicie Abchazja na zachodzie oraz Osetia Południowa w środkowej części. Abchazja oddzieliła się od Gruzji w 1992 roku, a Osetia Południowa w 2008 roku. W obu przypadkach miała miejsce wojna, w której ginęli ludzie. Obie wojny były wspierane przez Rosję, szczególnie niebezpieczne było to w przypadku Osetii Południowej, gdy wojska rosyjskie zaledwie na kilkadziesiąt kilometrów zbliżyły się do Tbilisi.
Gruzini nie lubią, gdy wspomina się o tych dwóch krajach, ponieważ Gruzja ich nie uznaje. Za wizytę w którymś z tych miejsc można podobno trafić w Gruzji do więzienia. Jadąc z Kutaisi do Tbilisi przejeżdża się kilka kilometrów od granicy z Osetią. Aktualnie w 2025 roku Polaków nie wpuszczają do tych krajów.
Jak widzicie, Gruzję można zwiedzić całkiem tanio i przyjemnie. Ja bardzo chciałbym wrócić, aby przejechać drogę do Omalo, która uznawana jest za najtrudniejszą drogę offroadową w Gruzji.
Nam też. Ushguli czeka 🙂
Bardzo dużo użytecznych informacji nt Gruzji. Na pewno skorzystamy.
Myślałam nad wyjazdem do Gruzji z początkiem września (około 8 września). Tylko nie wiem czy to dobry termin pod kątem pogody i trekingów. Myślałam, że wyjazd w lipcu i sierpniu to gwarancja dobrej pogody, a jednak góry rządzą się swoimi prawami …
Początek września może być jeszcze spoko, ale zależy jakie miejsca :). Ale właśnie nawet latem pogoda jest nieprzewidwalna w górach 🙂
Lubię takie przydatne artykuły. Dziękuję. 🙂
Polecam się na przyszłość 🙂
Bardzo ciekawy kraj. Prawnie kiedyś tam jeszcze wrócimy 🙂
Zachęcam, ja pewnie też 🙂
Gruzja jest świetna i tania, widoki cudowne, warto zaplanować taki wyjazd 😃
Koniecznie, mam bardzo miłe wspo,nienia 🙂
Z takim przewodnikiem to nic tylko planować 👍
Zapraszam 🙂
Dobre zestawienie, na pewno się komuś przyda.
Wybieracie się?