Co można robić na Spitsbergenie w trakcie nocy polarnej? Jedną z ciekawszych atrakcji na Spitsbergenie są psie zaprzęgi. Jeśli chcesz się dowiedzieć, czy warto skorzystać z takiej atrakcji to koniecznie przeczytaj cały artykuł.
Atrakcje na Spitsbergenie
Przygotowując się do wyjazdu na północ Europy zastanawiałem się co będę tam robił. W końcu jest ciemno, w dodatku trafiłem na okres, gdy księżyc był schowany za linią horyzontu. Wyobraźcie sobie, że macie noc 24h przez kilka dni, można wpaść w depresję.
Jak zarezerwować atrakcje na Spitsbergenie?
Wszystkie atrakcje znajdziemy na stronie visitsvalbard.com. Miejscowi przedsiębiorcy zrzeszyli się i w ramach jednej strony można wyszukać dostępne atrakcje, biorąc pod uwagę pory roku i wiele innych czynników.
Booking.comCzy warto skorzystać z psich zaprzęgów?
Jedną z atrakcji, które planowałem zrealizować były psie zaprzęgi. Firm, które oferują ten rodzaj aktywności jest wiele. Miałem to szczęście, że przed wyjazdem wiedziałem już kogo unikać. Z opinii znajomych, którzy mieli wcześniej okazję być i korzystać odradzam Green Dog, która jest wielką firmą mającą kilkaset psów. Mówiąc wprost idą bardziej na ilość niż jakość. Ja skorzystałem z usług firmy Svalbard Husky AS i jestem bardzo zadowolony.
Psie zaprzęgi (Spitsbergen) – którą firmę wybrać?
Jak napisałem w poprzednim akapicie wybrałem firmę Svalbard Husky AS. Cenowo byli zbliżeni do konkurencji, ale w opisie mieli informację, że są małą rodzinną firmą i to mnie przekonało.
Ile kosztują psie zaprzęgi na Spitsbergenie?
Skorzystanie z psich zaprzęgów to nie jest mały wydatek. Zapłaciłem 1350NOK (600zł), a pisząc ten artykuł widzę, że cena podskoczyła do 1450NOK (645zł). Rezerwacji można dokonać na stronie https://en.visitsvalbard.com/things-to-do/activities/dog-sledding lub bezpośrednio na stronie firmy https://www.svalbardhusky.no/products (ale widzę, że tam cena jest niższa). W cenie otrzymamy transport z oraz do hotelu, ciepły strój oraz przekąskę i ciepłe napoje.
Psie zaprzęgi z użyciem sań dostępne są w trakcie zimy (zazwyczaj do maja lub czerwca). Dokładne terminy podane są na stronie.
Jak wygląda psi zaprzęg (Spitsbergen)?
Przejażdżka psim zaprzęgiem to niesamowite uczucie. Większość atrakcji wygląda podobnie we wszystkich firmach, które oferują ten rodzaj aktywności, ale mogą różnić się szczegółami. W moim przypadku całość trwała jakieś 4h. O umówionej porze właściciel firmy odebrał mnie z hotelu i razem z innymi uczestnikami pojechaliśmy do siedziby firmy w Longyearbyen.
Tam otrzymaliśmy ciepłe kombinezony, buty, rękawiczki i czapki. Było to bardzo wygodne, gdyż psy mogłyby uszkodzić nasze ubrania.
Następnie pojechaliśmy za miasto do tzw. “dog yardów”. Właścicielami firmy jest norwesko-szwedzkie małżeństwo Audun i Mia (bardzo fajni ludzie). Na miejscu okazało się, że na posesji znajduje się około 170 piesków rasy alaskan. W okolicy znajdowało się jeszcze kilka podobnych “dog yardów” od innych firm.
Na początku Audun opowiedział nam trochę o psach, jak się z nimi obchodzić. W następnej kolejności każdy uczestnik miał za zadanie przejść się po całym obszarze i przywitać się z psami. Każde ze zwierząt było spragnione kontaktu i reagowało bardzo pozytywnie. Niektóre z psów były nawet zazdrosne, że ich sąsiedzi są głaskani. Po krótkim rekonesansie nastąpiła lekcja jazdy. Audun przedstawił nam pokrótce, jak się steruje saniami, aby było to bezpieczne.
Kolejną czynnością (jedną z najciekawszych) było założenie pieskom specjalnych uprzęży, przyprowadzenie i podpięcie ich do zaprzęgu (6 psów na zaprzęg). Wbrew pozorom jest to łatwe i sprawia niesamowitą frajdę.
Gdy pieski są już “zainstalowane” następuje główna część imprezy i ruszamy w trasę. W zależności od tego ile zejdzie na przygotowaniach zabawa trwa 60-90minut. Miałem to szczęście, że jechałem na saniach z szefem, więc mogłem prowadzić zaprzęg w obie strony.
Sterowanie saniami jest bardzo proste. Pierwszy zaprzęg nadaje kierunek i znajduje się na nim opiekun, natomiast wszystkie pozostałe zaprzęgi jadą za pierwszym. Sanie mają dwa rodzaje hamulca, tzw. miękki i twardy. Ten pierwszy lekko przyhamowuje, a drugi działa dużo bardziej skutecznie, szczególnie w przypadku, jeśli potrzebujemy zatrzymać cały skład. Na zakrętach wystarczy delikatnie pochylić się we właściwą stronę, ale pod żadnym pozorem w trakcie jazdy nie powinno się puszczać sań, albo z nich schodzić. Czasem, gdy śnieg jest głębszy trzeba pieskom pomóc i popchać sanie. Audun co jakiś czas wydawał psom polecenia “venstre” (lewo) albo “hoyre” (prawo).
Po powrocie do “dog yardu” psy trzeba odpiąć od zaprzęgu i odprowadzić do budy oraz podziękować im za wspólną wycieczkę. W trakcie przejazdu opiekun cały czas ma ze sobą broń na wypadek spotkania z niedźwiedziem polarnym. Na sam koniec odwiedziliśmy miejsce, w którym znajdowały się szczeniaki. Były przeurocze. Po zakończeniu zabawy wróciliśmy do firmy przebrać się, a następnie Audun odwiózł wszystkich do hoteli.
Możliwość uczestnictwa w psich zaprzęgach to niesamowite doświadczenie. Pierwszy raz w życiu miałem okazję spróbować czegoś takiego i jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie muszę dodawać, że taka praca jest bardzo ciężką. Mia i Audun swoimi psami zajmują się sami. Audun zrobił na mnie wrażenie tym, że zna imię każdego ze 170 psów oraz to, że o każdym potrafi coś opowiedzieć. Wybierając psy do zaprzęgu tłumaczył np. że ten pies jest synem tego i tamtej, jednocześnie bratem tego i tamtego. Był w stanie wymienić cechy każdego ze zwierząt. Wprost niesamowite.
Jeśli będziecie kiedykolwiek na Spitsbergenie to polecam Wam z całego serca, abyście skorzystali z psich zaprzęgów.
Wpis ten nie ma charakteru sponsorowanego, a firmę Svalbard Husky AS polecam z czystej sympatii do nich.
Pozostałe wpisy z Norwegii:
Czy Norwegia musi być droga?
Jak fotografować zorzę polarną?
Najciekawsze muzea w Oslo
Muzea w Oslo część 2
Atrakcje Oslo
Przydatne informacje przed wyjazdem na Spitsbergen
Longyearbyen
Trekking do jaskini lodowej na Spitsbergenie
Psie zaprzęgi w Tromso
Co zobaczyć w Tromso?
Tromso w poszukiwaniu wielorybów
Jeśli spodobał Ci się materiał to postaw mi kawę. Pomoże mi to dofinansować mój prywatny projekt „Miasta stojące murem”, w ramach którego odwiedzam miasta i miasteczka w Polsce otoczone średniowiecznymi murami obronnymi, a następnie przygotowuję o nich materiał.
Wielkie dzięki 🙂