Odkąd podróżujemy to zawsze chcieliśmy zwiedzić północne Włochy. Przedstawiam najciekawsze atrakcje Mediolanu.
Taka okazja nadarzyła się w te wakacje, gdy podczas ich planowania udało się kupić tanie bilety z Krakowa do Mediolanu. Od tego momentu rozpoczęliśmy szczegółową procedurę planowania całego wyjazdu 🙂
#PRZYGOTOWANIA
Wyjazd zaplanowany został na 8 dni, tak wychodziło najtaniej. Za przelot Kraków – Mediolan Malpensa linią Easyjet zapłaciliśmy około 130zł na osobę w obie strony. W drugiej kolejności należało zaplanować miasta, które odwiedzimy. Nasz wybór padł na Mediolan, Florencję, Wenecję oraz Weronę. W tej części relacji skupię się wyłącznie na Mediolanie, ponieważ ilość tekstu i zdjęć byłaby zbyt duża. Po wybraniu miast zarezerwowaliśmy noclegi przez booking.com, a następnie przejazdy pociągiem pomiędzy miastami.
Booking.comPo wyborze miejsc, które odwiedzimy zakupiłem mapy i przewodniki sprawdzonego wydawnictwa Express Map. W naszym posiadaniu znalazły się mapy Mediolanu oraz Wenecji (2w1) oraz przewodniki po Włoszech Północnych i Toskanii (3w1). Mapa Florencji była dostępna na mapie Włoch Północnych i Toskanii. Niestety wydawnictwo nie posiada osobnej mapy Florencji ani Werony. Mapę Werony otrzymaliśmy od właścicieli naszego B&B.
Co zobaczyć w Mediolanie?
#PODRÓŻ
Wylot z Krakowa mieliśmy zaplanowany na czwartkowe popołudnie. Przyjęliśmy, że chcemy być 2h przed czasem i dodaliśmy godzinę na wszelki wypadek, gdyby coś się przydarzyło na trasie. Nie jestem specjalnie przesądny, ale wylot w dniu 13 lipca dał nam się mocno we znaki. Problemem był wypadek na autostradzie A4 w okolicy Mysłowic, gdzie ciężarówka zderzyła się z autokarem, niestety cała autostrada została zablokowana w stronę Krakowa. My utknęliśmy w okolicy 4-5 km zatoru i jednocześnie około 1,5km od najbliższego zjazdu, który pozwoliłby nam go ominąć. Niestety korek był na tyle duży, że momentalnie nawet pas awaryjny był zablokowany. Po chwili pomknęły służby ratunkowe. Bardzo mozolnie posuwaliśmy się do przodu, dzięki temu, że niektórzy kierowcy zjeżdżali właśnie tym zjazdem. Ostatecznie straciliśmy w tym miejscu co najmniej godzinę, ale na lotnisku byliśmy na czas.
Podróż minęła już spokojnie. Przelot trwał mniej niż 2h, a z Malpensy do Mediolanu pojechaliśmy autokarem Terravision.
Bilety można kupić na miejscu lub online. My kupiliśmy online w kwocie 8E normalny oraz 5E ulgowy. Terravision dojeżdża w Mediolanie do stacji kolejowej Milano Centrale. O 20 byliśmy na miejscu, a stąd do naszego hotelu mieliśmy spacerem około 20 minut.
#HOTEL
W Mediolanie podczas wyjazdu spędziliśmy dwie noce, pierwszą po przyjeździe oraz ostatnią przed wyjazdem. Pierwotnie mieliśmy zarezerwowany ten sam hotel, ale dwa tygodnie przed wylotem na pierwszą noc udało nam się znaleźć inny tańszy hotel. Nasz wybór padł na Euro Inn B&B znajdujący się przy Via Varanini. Ogólnie spacer z dworca Milano Centrale zajął nam jakieś 15-20 minut. Dzielnica w której mieści się obiekt jest raczej spokojna. Za jedną noc dla 3 osób zapłaciliśmy 55E + podatek miejski 2E na osobę. Sam pensjonat to nic szczególnego, ale cenowo był bardzo przystępny, dlatego zdecydowaliśmy się tutaj zanocować.
Gdzie spać w Mediolanie?
Recepcjonista, który nas przyjął mówił po angielsku. Pokój, który otrzymaliśmy znajdował się na 4 piętrze, na szczęście była winda.
Pomieszczenie było małe, częściowo już na poddaszu, przez co powierzchnia była ograniczona pochyłymi ścianami. Niestety nie było klimatyzacji, ale na szczęście był wiatrak i duży balkon.
Łazienka była niewielka, a kabina prysznicowa mikroskopijnej wielkości. Jeśli chodzi o czystość, to była przeciętna. Plusem było śniadanie w cenie noclegu.
#WIECZORNY MEDIOLAN
Po zameldowaniu postanowiliśmy przejść się po okolicy, a ostatecznie doszliśmy do Piazza del Duomo, czyli głównego placu w Mediolanie, który mieścił się około 4km od naszego pensjonatu.
Początkowo szliśmy ulicą Via Giulio e Corrado Venini, a następnie Via Luigi Settembrini i Via Lazzaretto. Na końcu tej ostatniej dotarliśmy do ciekawego parku Giardini Publici Indro Montanelli, w którym znajduje się Planetarium i Muzeum Historii Naturalnej. Przez park przechodziliśmy już po zmroku i to był błąd. Samo miejsce jest bardzo ładne, ale zostaliśmy „napadnięci” przez gang komarów. Po 5 minutach byliśmy pogryzieni z każdej możliwej strony. Komary był naprawdę brutalne, nawet w polskich parkach tak mocno nie gryzą.
Z parku skierowaliśmy się w Via Alessandro Manzoni, którą dotarliśmy do Opery La Scala.
Via Alessandro Manzoni rozpoczyna się łukiem Archi di Porta Nuova.
Przy La Scali znajduje się plac Piazza della Scala, a na jego środku stoi pomnik Leonarda da Vinci. W jego południowym rogu znajduje się wejście do słynnej galerii Vittorio Emanuele II, która powstała w II połowie XIX wieku. Galeria zbudowana jest na planie krzyża, a jej wyjścia skierowane są na północ, południe, wschód i zachód.
Najciekawsze atrakcje Mediolanu
Z galerii przeszliśmy na Piazza del Duomo, gdzie mieści się katedra Narodzin św. Marii w Mediolanie.
Po zrobieniu zdjęć rozpoczęliśmy powrót do pensjonatu. Nieopodal katedry minęliśmy Basilica di San Carlo al Corso z połowy XIX wieku.
Kawałek dalej przy Piazza S. Babila dotarliśmy do ciekawej fontanny, a kilkadziesiąt metrów od niej znajdowała się Basilica di San Babila.
Z tego miejsca do pensjonatu prowadziła już prosta droga Corso Venezia, później Corso Buenos Aires i dalej Viale Monza. Gdy dotarliśmy do B&B otworzyłem balkon, aby trochę przewietrzyć pokój. Niestety zaczęło się błyskać, a w nocy była burza, a do rana padał deszcz. Był to jedyny opad podczas całego wyjazdu. Rano wstaliśmy na śniadanie, które podawane było od godziny 8. W ramach posiłku można było wybierać wśród napojów takich jak kawa, herbata, woda i soki. Do jedzenia były croissanty, sucharki, dżem, miód itp. Śniadanie było raczej przeciętne, ale można było się nim najeść. Dla mnie najlepsza była kawa. Po śniadaniu spakowaliśmy się i z pełnym obciążeniem wyruszyliśmy zwiedzać miasto. Hotel opuściliśmy około 9:00.
Dużą ciekawostką w Mediolanie były tramwaje bardzo podobne do tych, które jeżdżą po Lizbonie.
#GIARDINI PUBBLICI INDRO MONTANELLI
Nieopodal hotelu zaopatrzyliśmy się w wodę. W niewielkich sklepach za butelkę 1,5l trzeba zapłacić około 1E, ale w marketach cena waha się od 0,20-0,50E w zależności od marki.
Następnie tą samą drogą, co dzień wcześniej skierowaliśmy się do parku, który odwiedziliśmy wieczorem. Jest to jedno z niewielu zielonych miejsc w mieście.
Przy wejściu do parku znajdowało się miejsce do ćwiczeń ufundowane przez firmę Samsung.
W parku znajduje się kilka monumentów, pierwszy który spotkaliśmy to pomnik Giuseppe Sirtori, który był włoskim żołnierzem oraz politykiem.
Po wschodniej stronie parku mieści się kilka interesujących obiektów. Jednym z nich jest planetarium. My skierowaliśmy się w stronę Muzeum Historii Naturalnej (Museo Civico di Storia Naturale di Milano). Odwiedziliśmy je pod koniec wyjazdu, więc jego opis będzie w innym rozdziale.
Obok muzeum stoi pomnik Antonio Stopanni, który był księdzem, geologiem i paleontologiem.
Na przeciw muzeum po drugiej stronie ulicy znajduje się ciekawy budynek z łukiem projektu Pierro Portaluppi.
Park opuściliśmy od strony Galerii Sztuki Nowoczesnej (Galleria d’Arte Moderna). Odwiedziliśmy ją pod koniec wyjazdu.
Z galerii skierowaliśmy się w Via Marina, przy jej początku stał pomnik Giuseppe Dezzy, który był włoskim generałem.
Gdzie zjeść w Mediolanie?
Na końcu tej samej ulicy stał inny pomnik, który przedstawiał Felice Cavallotiego – włoskiego poetę i polityka.
Nieopodal Cavallotiego mieści się Palazzo del Senato, w którym obecnie znajduje się Archiwum Państwowe. Sam pałac to ciekawy barokowy budynek.
#QUADRILATERO D’ORO (ZŁOTY KWADRAT)
Za kamienicą, która stoi naprzeciw Palazzo del Senato znajduje się tzw. Złoty Kwadrat (Quadrilatero d’Oro).
Jest to dzielnica mody, mieszczą się tutaj butiki wielkich modowych producentów takich jak Armani, Prada itp.
W tej części znajduje się również Museo Bagatti Valsecchi, w którym znajdują się m.in. dzieła sztuki związane z rzemiosłem.
Bilet normalny kosztuje 9E, a my pominęliśmy go i poszliśmy dalej docierając ponownie pod La Scalę.
Obok niej stoi pomnik Gulio Ricordi – włoskiego artysty.
Przed La Scalą na Piazza della Scala stoi statua przedstawiająca Leonarda da Vinci, a za nim mieści się Palazzo Marino z XVI wieku, w którym obecnie znajduje się miejski urząd.
Z tego miejsca przeszliśmy przez galerię Vittorio Emanuele II i skierowaliśmy się na Piazza del Duomo.
Ciekawe miejsca w Mediolanie
#DUOMO DI MILANO (KATEDRA NARODZIN ŚW. MARII)
Duomo di Milano to wizytówka Mediolanu. Budynek jest chyba najbardziej rozpoznawalnym obiektem w mieście.
Budowę rozpoczęto w 1386 roku, a zakończono w czasach napoleońskich (budowa trwała pięć stuleci). W tej katedrze 1805 roku Napoleon został ukoronowany na króla Włoch. Obiekt należy do największych kościołów na świecie (157m długości i 109m szerokości), jest na trzecim miejscu w tej kategorii. Budowla ma charakter gotycki.
Wstęp do środka jest płatny. Bilet należy kupić w kasie znajdującej się nieopodal katedry. Nie ma w niej zbyt dużych kolejek, przed zakupem należy pobrać bilecik z numerkiem. Osoby z dzieckiem mają pierwszeństwo. Bilet normalny kosztuje 12E, a ulgowy dla dziecka 6E i obejmuje wstęp do świątyni oraz wejście po schodach na dach. Wjazd windą jest droższy. Bilet kupiony online jest droższy o 0,5E. Po zakupie biletu trzeba było odstać w kolejce do wejścia około 30 minut. Do środka można wejść tylko z małym plecakiem, osoby z większym bagażem nie są wpuszczane. Oprócz tego jest standardowa kontrola bezpieczeństwa z przeszukaniem plecaka włącznie oraz sprawdzeniem wykrywaczem metalu osoby wchodzącej.
Wnętrze katedry jest przepiękne. Znajdują się tam jedne z największych na świecie witraży.
Pod prezbiterium znajduje się krypta św. Karola Boromeusza, który konsekrował katedrę.
Po prawej stronie nieopodal prezbiterium stoi posąg św. Bartłomieja. Postać trzyma w ręku płaszcz zrobiony z własnej skóry.
Po wyjściu ze świątyni udaliśmy się na jej dach. Wchodzi się tam osobnym wejściem znajdującym się na zewnątrz z lewej strony obiektu. Nie było kolejek, ale była kontrola bezpieczeństwa podobna jak do wnętrza katedry. Dach jest przepiękny, znajduje się na nim mnóstwo zdobień.
Rozciąga się z niego widok na miasto. Można dostrzec m.in. stadion San Siro.
Z dachu widać również charakterystyczny budynek Torre Velasca zbudowany w 1954 roku.
Katedra jest miejscem, które w mojej opinii jest obowiązkowym punktem na mapie Mediolanu.
Po zejściu z dachu pokręciliśmy się trochę po okolicy. Obok niej mieści się Pałac Królewski (Cortile Di Palazzo Reale), Museo del Novecento (Muzeum XX wieku) oraz Museo Duomo (Muzeum Katedralne), ale nie wchodziliśmy do środka.
W centralnej części placu Piazza del Duomo znajduje się pomnik Vittorio Emanuele II.
Z tego miejsca skierowaliśmy się w stronę Zamku Sforzów. Po drodze ponownie przeszliśmy przez galerię Vittoria Emanuele, od Placu della Scala poszliśmy Via Giuseppe Verdi. Po drodze minęliśmy kilka ciekawych świątyń. Pierwszą z nich był kościół San Giuseppe (Chiesa di San Giuseppe) z 1630 roku.
Drugi to znajdujący się przy Piazza del Carmine kościół Santa Maria del Carmine z 1446 roku. Niestety był zamknięty i nie udało się wejść do środka. Na placu przed kościołem stoi rzeźba „Petto a meta” autorstwa polskiego artysty Igora Mitoraja, jest on również autorem rzeźby „Eros Spętany” na krakowskim rynku.
#CASTELLO SFORZESCO (ZAMEK SFORZÓW)
Tak oto dotarliśmy do Zamku Sforzów. Obiekt jest sporej wielkości i robi wrażenie.
Bilet normalny kosztuje 5E, a ulgowy 3E, ale nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie. Przed głównym wejściem do zamku jest Fontana di Piazza Castello, ale tego dnia była wyłączona.
Przed bramą kręcą się również czarnoskórzy, którzy próbują zakładać tzw. „bransoletki przyjaźni”. Najlepiej ich zignorować, na szczęście nie byli tak natrętni jak w Paryżu, ale mimo odmowy oraz mojej ignorancji jeden z nich podrzucił mi taką bransoletkę pod nogi, twierdząc że ją upuściłem. Niestety zaczepiają również dzieci, więc sugeruję uczulić swoje pociechy jeśli z nimi podróżujecie.
Weszliśmy na dziedziniec zamku. W muzeum, które się tutaj znajduje są freski Leonarda da Vinci oraz nieukończona „Pieta Rondanini” Michała Anioła.
Zamek został zbudowany w XV wieku.
Z zamku wyszliśmy do Parku Sempione, w którym po drugiej stronie znajduje się marmurowy Łuk Pokoju (Arco della Pace).
Łuk powstał w 1838 roku i miał upamiętniać zwycięstwa Napoleona.
Z tego miejsca rozpoczęliśmy spacer w kierunku dworca Milano Centrale, skąd o 16 mieliśmy pociąg do Florencji. Idąc przez park minęliśmy tzw. Arenę, która została zbudowana w 1807 roku, a inauguracji dokonał sam Napoleon. Udało nam się wejść na chwilę do środka.
Kierując się dalej w stronę dworca przeszliśmy obok kościoła Santa Maria Incoronata z 1460 roku. Niestety był zamknięty.
Nieopodal dalej dotarliśmy do Porta Garibaldi czyli tzw. bramy miejskiej z pierwszej połowy XIX wieku.
Bliżej dworca ukazało nam się kilka ciekawych budynków, jednym z nich był wieżowiec Unicredit z charakterystycznym szpicem oraz Bosco Verticale, czyli tzw. Las Wertykalny.
Bosco Verticale to dwa apartamentowce stojące obok siebie, zbudowane kilka lat temu. Na elewacjach znajduje się ponad 900 drzew. Budynki robią niesamowite wrażenie.
Po kilku minutach marszu dotarliśmy do mediolańskiego dworca. Obok niego stoi budynek Pirelli, który jest najwyższym obiektem w Mediolanie i mierzy 127m wysokości. Zbudowano go w miejscu, gdzie stała pierwsza fabryka opon Pirelli zbudowana w 1872 roku. Wieżowiec Pirelli zbudowano w latach 1955-1960. Stanowi symbol powojennej odbudowy miasta.
W trakcje II wojny światowej Mediolan został kilkukrotnie zbombardowany przez aliantów.
#MILANO CENTRALE (DWORZEC KOLEJOWY)
Na dworzec Milano Centrale dotarliśmy po 15, do pociągu mieliśmy około 45 minut. Byliśmy bardzo zmęczeni, ponieważ temperatura tego dnia była wysoka i oscylowała około 33-34 stopni. Przed dworcem stał monument przedstawiający jabłko.
Budynek dworca Milano Centrale to istne dzieło architektury. Otwarto go w 1931 roku i jest jednym z największych w Europie. Projekt wzorowany był na Union Station w Waszyngtonie.
Fasada ma pomad 200m szerokości i 72m wysokości. Wejście na perony jest niemożliwe bez biletu.
Po krótkiej wizycie w Mediolanie o 16:05 odjechaliśmy pociągiem Frecciarossa do Florencji. Była to dla nas chwila wytchnienia od upału po całodziennym marszu. Pociąg był klimatyzowany, momentami osiągał 300km/h, a przejazd około 300km z przystankiem w Bolonii zajął 1h40min. Zwiedzanie Florencji zostanie opisane w osobnej relacji. Do Mediolanu wróciliśmy po tygodniu na jedną noc, ale opis tego fragmentu wycieczki również zawrę w osobnym artykule.
Podsumowując udało nam się zwiedzić sporą część miasta. Będąc tutaj latem warto pamiętać o wodzie pitnej, gdyż słońce doskwiera niemiłosiernie. W centrum nie ma zbyt wielu zielonych terenów, dwa z nich opisałem powyżej. Plusem jest obecność około 600 kranów z darmową pitną wodą w różnych częściach miasta, głównie na placach i w parkach.
Miasto ogólnie nie było zbyt zatłoczone, oczywiście w popularniejszych miejscach trzeba liczyć się z większą ilością turystów. Podczas zwiedzania zarówno wieczorem, jak i w dzień nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, poza drobnymi nieprzyjemnościami związanymi z „bransoletkami przyjaźni” pod zamkiem Sforzów. Odwiedzone przez nas miejsca bardzo nam się podobały, a miasto zrobiło na nas pozytywne wrażenie.
Rezeracja biletów do Katedry Narodzin św. Marii (Duomo)
Rezerwacja biletów na transfer z lotniska (Terravision)
Pozostałe wpisy w tego wyjazdu:
Florencja
Wenecja
Werona
Mediolan część 2
Jeśli spodobał Ci się materiał to postaw mi kawę. Pomoże mi to dofinansować mój prywatny projekt „Miasta stojące murem”, w ramach którego odwiedzam miasta i miasteczka w Polsce otoczone średniowiecznymi murami obronnymi, a następnie przygotowuję o nich materiał.
Wielkie dzięki 🙂
Wybieram się do Mediolanu za 2 tygodnie, będzie to krótki strzał, bo jednodniowy. Nie ma tam wprawdzie starych witraków, ale i tak się przeogromnie cieszę na kolejny trip. Część miejscówek z Twojego wpisu mam w planach odwiedzić.
No to taki kierunek, że raczej ciężko, ale może poza coś się znajdzie :).
Życzę udanego wyjazdu 🙂